Bonson ft. Roma – Noc Polarna

może za bardzo wierzyłem
być może chciałem za bardzo
się może zgubiłem przez chwilkę
odnaleźć już nie tak łatwo
może skłamałem
gdy pierwszy raz mówiłem ci co mam w planach
może ufałaś za bardzo
jeśli w ogóle słuchałaś
może to co miałaś w oczach to wtedy był podziw
dziś to pogarda
może ja nie chciałem słuchać
bo nikt tu jak ja
i nigdy już jak ja
może wszystko to fikcja
ktoś nam rozpisał te role
i po końcowych napisach
każde z nas odejdzie gdzieś w drugą stronę
może nie byłem jak na początku
ty może nie byłaś w porządku
nie mamy talentu do rozmów
nie mamy talentu do związków
ty może nie byłaś w porządku
i w końcu stanęliśmy w ogniu
nie mamy talentu do rozmów

wypłacam telefon
byś nie usłyszał jak pęka mi serce
jeśli w ogóle poczułabyś że coś wibruje w torebce
tyle klubów w tym mieście
a boje sie że sie spotkamy na wejściu
i skończy sie pewnie jak zwykle
brak słów
brak uczuć
brak gestów
twarze ze tak brzydkie jak świat
ich smród az gryzie mnie w gardle
dziewczyny zbyt drogie na raz
dziewczyny zbyt tanie na zawsze
być może nie byłem jak na początku
nie mamy talentów do związku
i w końcu stanęliśmy w ogniu

bo kiedy zajdzie słońce
ty gubisz się
twoje dłonie tak gorące zamieniają się w lód
bo kiedy zajdzie słońce
ty gubisz się
twoje dłonie tak gorące zamieniają się w lód

Bonson ft. Roma – Noc Polarna