Widzę w twoich oczach strach kiedy boisz się , uwierz że mi ciebie brak ale jebać mnie , jesteś jak kojący kwiat kiedy ranią mnie , twoja twarz spotykam w snach często budzisz mnie , nie mam czego tobie dać nadal wstydzę się , jak odbierze mnie ten świat czy go warto przejść
Dusza pełna przykrych spraw a od zewnątrz śmiech , teraz spala plomien ognia nasze parę zdjęć
Chciałem dawnem żyć , nie rozumiesz tych pokoleń no to kopiuj exportuj , samotności chwilę kończ już , przystopuj ten czas , no bo leci pojebany byłem dzieckiem już dorosłość , za wolno los oddał nam nas , za szybko chcieliśmy mieć bank , nieodpłatne nasz czyny , zaklepane miejsca stałe , w końcu cały się poplamie
zwiedzaj kąty w których nie ma strat
Ufaj ludziom którzy w sercu masz
Jeden talent który możesz dać
Wałcz o swoje jeśli nie ma nas
Klisze popękane stare fotografie , telefon nie wyświetla rozjebalem go o kamień , nikomu nic nie powiem bo rozjebał się przyjaciel , do ciebie nie zadzwonię bo się bawisz w koleżankę , i tak kręcę się w około od godziny nic nie czaje , wypije pół butelki zapierdole się na amen , zostawię list ostatni w którym będzie napisane ,, pozbieraj moje straty i się nie martw dalej masz mnie ”
Deszcz zamienia się na popiół , ja zaczynam od początku ja nie żyje już od roku , moj nagrobek możesz opluć
Moja kopia twoja pamięć przyszedłem i wyszedłem bo nie mogę na to patrzeć , twoją drogę zbudowałem , chce zmienic przykazania ale ja ich nie pisałem , nie nie mała jebać cię mała jebać mnie , mała nie patrz się to fałszywy śmiech , chciałaś wiele mieć miałaś kumpli mieć , wyjebali cię , czego kurwa chcesz ode mnie nie nie licz na nic ,
przychodzisz bo zbiera się syf , ja nie chcę bo ktos w tobie byl , jak zwykle nie liczy się nic
Nie uwierze w twoje słowa gówno warte , nie zaufam twojej pięknej buźce skarbie , sam nie spędzę z tobą nocy bo cię stracę , to tylko moje zdanie nie pokazuj tego tamtej , sporo osób ci pisalo że przestaniesz , sporo osób które chciały weszły za mnie , twoi durni przyjaciele nosza sławę , każdy mówi że się pociąć lub zawisnac miał na klamce ,