Świat wydaje się mi bardziej szary nawet kiedy świeci pełne słońce.
W mojej duszy burza ciągle boję się że umrę tu gdzie byłem chłopcem.
Ze strachem patrzę się na fakt że pracować musimy za drobne.
Nieważne co byś zrobić chciał to i tak Ci chcą mówić dorosłeś.
Jebać ten cały ich podstęp.
Dla mnie minęły te lata radosne.
Szczęście jest tutaj wyjątkiem.
Ciągle się czuję okropnie.
Nocą czuję że coś mnie w dół ciągnie.
Próbuje uciekać ale nawet we śnie czuję że po ciele moim pełzają węże.
Nawet dziś w nocy wyjąłem jednego wyglądał nad wyraz wstrętnie. Sennik mi mówił że to wina moja, że coś moje gniecie sumienie. Zakładam podarte odzienie. I kontempluje nad światem jak Niemen.
Nie wiem już kogo mam słuchać przecież trupów jest pełne podziemie.
Zaświecam zegarek już jest druga.
Niedługo dostanę traumy. Cały czas to dla mnie(jest) mecz ostatniej szansy. Ciągle na siebie zdani. Od dzieciństwa lękowe Stany. Ty. Nie mów mi teraz o twoim dzieciństwie
Może wspominasz je bardzo dobrze.
Dobrze ze nie zostawiłeś mnie samego bo sam to bym pod ziemię odszedł.
Powiem Ci, powiem wam że nie czuję się tutaj za dobrze.
Powiedz mi, powiedz nam. Że jesteśmy gorsi w tym gronie.
Polej gin, usłysz krzyk. Jesteśmy jak ludzkie pochodnie.
Później się spalmy samotnie, życzę wszystkiego co dobre.
Wam i sobie.
Od zawsze miałem dystans. Widzę więcej, miraż pryska.
Przemysł Na jedzenie gazem pryska.
Przyszła tyska na Matyska.
Chuj z tym zrobisz, bo jesteś liczba.
Wszyscy chcecie kariery jak Dyzma.
Ćpanie, romanse i dyska. Dzisiaj kocica, a wczoraj myszka.
To świat nas niszczy bo wszyscy Mamy w genach podatność.
W głowie serotonina, której nadmiar może ściągnąć na dno.
Punkt widzenia świadczy o tym czym jest normalność.
Jest Indywidualna, tak samo jak moralność.
Szalone spódnice co weekend mają tarło.
Szaleni chłopacy w krzywych nosach gubią banknot.
To są.
Opiaty w syropie na kaszel, stymulanty masz na śniadanie. Narkotyki na cyferblacie, dwie wskazówki codzień na starcie.
My to problem a świat to macierz.
Jesteśmy w kawałkach wszyscy. Grzesząc gadamy pacierz.
Każdy liczy że zliczy jak do pięciu stów kradzież.