Wstaje nowy dzień tracę sprzed oczu cel znów
nie mogę tego zrozumieć czemu znowu ty nic nie czujesz
chce byś była tu przy mnie obok znam tą jebaną samotność
nawet pośród tłumu ludzi możesz mieć przy sobie nikogo
Wszystko dla mnie tak próżne nie mogę tego zrozumieć
czemu świat jest tak zimny a zimniejsi jeszcze są ludzie
znowu nie mam chyba gdzie uciec i znów błądzę w swej głowie
śniłaś mi się w nocy ale
Wstaje znowu rano ciebie niema obok mnie
jebana samotność zabiera mi znowu tlen
to wszystko dla mnie jest puste i traci znowu swój sens
chce byś coś poczuła lecz nie zdziałam dziś już nic wiem
Wstaje znowu rano ciebie niema obok mnie
jebana samotność zabiera mi znowu tlen
to wszystko dla mnie jest puste i traci znowu swój sens
chce byś coś poczuła lecz nie zdziałam dziś już nic wiem
myślisz że nie wiem jak kochać to po co płaczę po nocach
myślę znowu o tobie a ty dla mnie jak morderca
widzisz we mnie przyjaciela nawet nie wiesz jakie to trudne
przebywać obok kogoś kto do ciebie nic nie czuje
nie chcesz ranić mnie już rozumiem sam nie pokochałbym bym siebie
zostałem sam na sam z cieniem ale on mówił mi te brednie
Wstaje znowu rano ciebie niema obok mnie
jebana samotność zabiera mi znowu tlen
to wszystko dla mnie jest puste i traci znowu swój sens
chce byś coś poczuła lecz nie zdziałam dziś już nic wiem
Wstaje znowu rano ciebie niema obok mnie
jebana samotność zabiera mi znowu tlen
to wszystko dla mnie jest puste i traci znowu swój sens
chce byś coś poczuła lecz nie zdziałam dziś już nic wiem
Wstaje znowu rano ciebie niema obok mnie
jebana samotność zabiera mi znowu tlen
to wszystko dla mnie jest puste i traci znowu swój sens
chce byś coś poczuła lecz nie zdziałam dziś już nic nie