Zakazy władzy pierd* zaciekle
Bang, bang – niech czuję lęk, lęk
Przez drogi kręte przeszliśmy tu
Z przekazem we krwi, nie brak mi słów
znów trafiam jak harpun do otwartych głów
dawno już porwał mnie światowy nurt
najlepszy masz towar – detal czy hurt
Vandal jak wiking – gotowy na bój
Zbliża się apogeum
Wojna bez pocisków broni
Chyba ze się obudzisz
Zegar tyka a czas goni
Szczepienia, brak kontroli
Prowadza nas do niewoli
Myślenie samodzielne
Na niekorzyść władze boli
Igła pod skórą, to twój Boga dotyk
Weź rusz półkulą i uświadom babcię
Chyba ze kurwa potrzebny ci optyk
Bo sztuczne są nawet ludzkie relacje
Puste galerie i restauracje
Haczyk to dotacje, fałszywa skarbówka
Najlepsze będzie ponowne otwarcie
Bo co to za ferie jak w domu głodówka
Nie będę na to oka przymykać
Jak to przez lata robił Watykan
W kwestii dzieciaków cierpienie nie znika
Trafią do diabła, jak dusza Rydzka
Cyber, Cyber
Rządowy chichot
Po walce z Covidem ponoć celebryta
Przecież te kur* już wydały wyrok
Jebać ich rygor i psy – to rutyna
Jak Nim nie pojmiemy ze władza nie stanowi
Władzy tu na naszej ziemi
A ludzie w jedności ze snu wybudzeni
To zawsze będziemy tłamszeni
Robią wodę z mózgu zakłamane media
A Starzy lidzie mają mętlik bo
gramy rolę marionetki
a nasza ojczyzna dla rządu to śmietnik
Gdy usta zmrozi zamrażarka
Brakuje flegmy na twarzy marszałka
Ja to bym wolał tutaj umrzeć biedny
Nie będę nurkował do waszego szamba
Noc w pałacu
To noc w muzeum
Ty tańcz pajacu
To apogeum
Ty nie masz hajsu
Chciałbyś serum
To rap w natarciu
Na Colosseum
Obudź się siostro, bracie
I w końcu otwórz oczy
Bo trwa domowa wojna
Póki co, bez przemocy
Co jeszcze maja zrobić
Żebyś powiedział dosyć
Bieda nadchodzi
A elita liczy na tym profit
Kolejny kłamstwo tu prawdy nie stworzy
Na pozycji pewny bądź jak Koulibaly
Pilnuj dzieciaka jak ci się urodzi
Pilnuj by ci go nie zachipowali
Do otchłani blisko
Choć ciężko uwierzyć
Modyfikacje ludzkiego DNA
jebać te wszystkie sprzedane redakcji
I stacje wspierane przez pana premiera
Mówisz w j. polskim
Piszesz w j. polskim
Korzenie polskie
Żydzi rządzą, wiec wyciągnij wnioski
2030 i ich ukryte cele
Kontrola gospodarki
Są populacji sterem
Chorych masonów szereg
Kryzys, depopulacja
Dezinformacje byś nie wiedział gdzie jest sens i racja
Organizacja narodów zjednoczonych
I ich mordercze plany
Coraz bliżej są już diabła szpony
Chcą uratować świat – proszę cię, weź już przestań
Więźniowie na wolności to wizja dla społeczeństwa
Wiec obudź się człowieku,
Świadomość jest jak serum
Tylko w jedności można zatrzymać to apogeum
Obudź się siostro, bracie
I w końcu otwórz oczy